Wywiad z zespołem Koszau

  • 17 July, 2019
  • Paweł Boroń

O sobie mówią skromnie: „Stopniowo wchodzimy w muzyczny rynek. Przede wszystkim chcemy grać naszą muzykę, robić to jak najlepiej i jak najczęściej. Na milionowe kontrakty jeszcze przyjdzie czas”. Koszau to nasze odkrycie ostatnich tygodni. Muzyka, którą powinien sprawdzić każdy, bez względu na to, czego słucha na codzień. 

Jesteście tuż przed wejściem do studia, by rejestrować nowy materiał – jak nastroje?

Doskonale! Od dawna już pracujemy nad materiałem. Jesteśmy mocno zabiegani, tym trudniej wszystko zorganizować. No i tym większe podekscytowanie. 

Jak dużo macie nowego materiału? Ile kawałków planujecie zarejestrować?

Utworów jest już naprawdę dużo, ale zdecydowaliśmy się na pewną selekcję, żeby produkcja była spójna i ciekawa. Będziemy chcieli umieścić na płycie około 11 piosenek, choć nie mamy oporów przed cięciami dla dobra albumu. 

Co to będą za utwory? Możecie przybliżyć ich charakter?

To będzie nasza muzyka powstająca od początku istnienia zespołu. Niby to dopiero dwa lata, ale sporo się działo i jeszcze więcej zmieniało. Pojawią się na pewno utwory z samych początków naszej działalności jak Dymek albo Przemyśli, ale będzie też dużo świeższy materiał. Chcemy, żeby płyta była esencją dotychczasowego  brzmienia i stylu zespołu.

Na kiedy orientacyjnie planujecie premierę nowego albumu?

Jak to w powszechnym zwyczaju... jesienią :) To dobry czas. 

W jednym z udzielonych wywiadów zapowiadacie, że przed wydaniem udostępnicie jakieś nowości i że w odróżnieniu od dotychczas publikowanych, tym razem będzie ostrzej. Co to oznacza? 

Zaostrzyliśmy ostatnio repertuar, co trochę urozmaiciło nasze oblicze i chcielibyśmy pokazać się od tej strony. Wszyscy mamy rockowe ciągoty. 

Macie już jakiś pomysł na tytuł nowego wydawnictwa?

Oczywiście! Tym, którzy śledzą naszą działalność nietrudno będzie zgadnąć, niemniej niech dla reszty tytuł pozostanie jeszcze przez chwilę tajemnicą. 

Jak planujecie wydać ten krążek? Myślicie, by zainteresować nim jakąś wytwórnię?

Mieliśmy propozycję współpracy z wytwórnią, ale zdecydowaliśmy się na samodzielne wydawanie. Z kilku przyczyn. Przede wszystkim chcemy nadal brać udział w różnych przeglądach i konkursach. Dużo nam to daje i pomaga w rozwijaniu zespołu. Współpraca z wytwórnią zdyskwalifikowała by nas z możliwości uczestnictwa w większości konkursów. Jesteśmy póki co niszowym i młodym zespołem, dlatego nie chcemy zamykać sobie drogi do możliwości tego typu prezentacji. Stopniowo wchodzimy w muzyczny rynek. Przede wszystkim chcemy grać naszą muzykę, robić to jak najlepiej i jak najczęściej. Na milionowe kontrakty jeszcze przyjdzie czas. 

Co oznacza Wasza nazwa?

Nasze Frequently Ask Question... To ksywa, którą dziadek Karola wymyślił dla swojego najmłodszego brata. Spodobało nam się to słowo. Ma charakter, jest intrygujące i na pozór z niczym się nie kojarzy. No a teraz już może się kojarzyć z nami. Swoją drogą pierwowzór Koszaua - Pan Koszau, jest muzykiem czyli wszystko się zgadza. Taka historia :) 

Czy Koszau to Wasz jedyny projekt, czy udzielacie się gdzieś jeszcze?

Koszau to nasz główny zespół, ale poza tym każdy z nas udziela się w innych projektach. Łukasz od niedawna współpracuje z pszczyńskim zespołem NOW, a oprócz tego grywa na imprezach okolicznościowych, Darek gra w progrockowym zespole Walfad, z którym w ubiegłym roku wydali płytę, Kuba dołącza do różnych projektów orkiestrowych jako bębniarz, a Karol grywa swój solowy materiał w pojedynkę lub z kwartetem oraz występuje w bluesowym duecie z harmonijkarzem Łukaszem Pietrzakiem.

Co jest największą ambicją Waszego zespołu?

Chcemy robić naszą muzykę i ją grać. W dużych ilościach. Chcielibyśmy mieć jak najwięcej możliwości, rozwijać i zmieniać nasz styl, wydawać płyty. Chcielibyśmy, żeby ta muzyka dostarczała słuchaczom wyjątkowych, autentycznych przeżyć. 

Dziękujemy za rozmowę. 

Dziękujemy również :) 



Wywiad z zespołem Koszau" data-numposts="5">

Nadchodzące wydarzenia